poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Kiedy dobre wybory nie zawsze są dobre dla wszystkich...

23 tydzień ciąży...

Tak się pięknie rozwinęło...

Szkoda tylko, że ja i moja córka przejechałyśmy się na tej mojej "wielkiej miłości" i nie widzę innego życia jak życie oddzielnie, z dala od nieodpowiedzialnego gówniarza, który zrobił z mojego serca i głowy jeden wielki pierdolnik...

Ktoś kto powinien być, wspierać - stał się dla mnie obcy.

Moje uczucia z dnia na dzień wypalają się i naprawdę się nie dziwię.

Dlaczego mnie to spotkało? 

Dlaczego znów trafiłam na niego? 

Dlaczego tylko mnie skrzywdził, dając nadzieję na piękne życie? 

A potem kiedy zrobiło się poważnie stał się paskudnym tchórzem? Wolał wszystkich i wszystko poza nami...

I ja już tego nie zapomnę.

Bo pozwoliłam na zbyt wiele i zostałam z brzuchem i zerowym wsparciem... 

Ale... 

Damy sobie radę. Ja i moje dziecko. 

Damy radę!